
Nie zwlekajmy do ostatniej chwili z przygotowanie i spakowaniem torby, którą zabierzemy na porodówkę. Pomimo że, termin porodu jest ustalony przez lekarza dopiero za trzy tygodnie, to i tak natura może nam spłatać figla i zaczniemy rodzić na tydzień wcześniej. Kiedy zaczną się skurcze i odejdą wody płodowe, raczej my i nikt z naszych bliskich nie będzie miał głowy do tego, aby skompletować wyprawkę do szpitala. Warto zatem zaoszczędzić sobie niepotrzebnego stresu i nawet na miesiąc wcześniej mieć już przygotowaną torbę i umieścić ją w taki miejscu, aby ewentualnie można było coś dołożyć i co najważniejsze nie zapomnieć o niej jadąc już na porodówkę.
Według położnych najlepiej jest spakować wszystkie rzeczy do dwóch oddzielnych toreb. W jednej będą się znajdować rzeczy mamy, a w drugiej te przygotowane dla noworodka. Unikniemy w ten sposób przewracania zawartości torby do góry nogami, kiedy będziemy czegoś potrzebować. W torbie dla rodzącej powinny znaleźć się 3-4 koszule nocne.
Jedna z nich zostanie wykorzystana podczas porodu, jeśli nawet nie dwie. Pozostałe koszule będą już noszone po porodzie, dlatego też warto kupić takie, które są rozpinane na guziki lub zaprojektowane tak, że wygodnie można wyciągnąć piersi na wierzch i nakarmić dziecko. Zapakujmy także szlafrok, kapcie, klapki ochronne pod prysznic, skarpetki oraz ubranie, które będzie zakładane w dniu wypisu ze szpitala. Nie można zapomnieć i bieliźnie – 3 biustonosze do karmienia oraz majtki – bawełniane lub jednorazowe – najlepiej kilka par.
Oczywiście włóż do torby ręczniki – jeden większy do ciała, a drugi i mniejszy do twarzy oraz kosmetyki – szczoteczkę do zębów, pastę, szampon, żel pod prysznic, szczotkę do włosów. Kosmetyki do makijażu na porodówce nie są najlepszym pomysłem.

Jak dobrze ubrać dziecko do wózka? – czyli kompleksowy poradnik dla matek

Digital Illusions/EA Dice
